Search This Blog

Tuesday, January 6, 2009

Shopping break


Mówią, że jaki sylwester taki nowy rok. Taaak, chce w to wierzyć! Ten sylwester był jednym z moich najfajniejszych. Żadne tam wielkie party. Ale pełen zabawy, śmiechu, wśród bliskich osób i w wygodnych butach. Przez te ferie zrobiłam sobie też wolne od zakupów. Żadnych nowych ubrań, żadnych gazet! Jakoś mi się nie chciało... Poza tym nie lubie okresu "SALES". W większości polskich sklepów SALE to jedna wielka ściema! Dlatego mówie: nie dziękuje, poczekam do wiosny.

Translation: Some people say that the new year is supposed to be like the New Year's Eve. I hope it's true because I had a great New Year's Eve. It wasn't actually a huge party, no. Just a group of friends, a lot of fun and ... comfortable shoes. During the holidays I also allowed myself to take a shopping break. No shopping, no magazines. I didn't feel like going shopping. Besides, I don't like the sales season. In many Polish shops 'sales' doesn't necessarily mean real bargains. Thanks for that! I'm going to wait until spring.


fot. Marika

jacket - Cubus
shirt - second hand
shoes - vintage
bag - Zara
bow - Oysho

MUSIC

No comments:

Post a Comment